Co skłoniło Pana do skorzystania z usług PCOiO?

Od jakiegoś czasu myślałem, aby coś zrobić ze swoją wagą. Do poradni trafiłem poprzez akcję promocyjną pomiaru wagi i składu ciała.  Domyślałem się, że wyniki będą nie najlepsze. Rzeczywistość okazała jeszcze gorsza. Uznałem że przyszedł czas na zmiany.

Czy przed wizytą w PCOiO próbował Pan się odchudzać?

Tak, stosowałem jedną z bardzo popularnych diet opartej na brakach. Miałem nawet wyniki, ale zacząłem odczuwać negatywne skutki zdrowotne. Brak wiedzy o odżywianiu zaowocował  w bardzo krótkim czasie efektem jo-jo.

Co było główną motywacją?

Przede wszystkim zdrowie. To było głównym bodźcem.  Ale też chęć poprawy wyglądu i samopoczucie .

Co zmieniło się w Pana stylu życia na stałe?

Zmieniłem swoje nawyki żywieniowe nie tylko w sferze praktycznej ale też i mentalnej. Gdy komponuję swoje posiłki podświadomie myślę, aby były zbilansowane.

Wiedza, którą zdobyłem o odżywianiu pozwala mi zrozumieć swój organizm od strony dietetycznej. Przedtem zastanawiałem się, dlaczego tyję mimo, że jadłem niewiele. A tu się okazuje, że to tak nie działa. Posiadłem wiedzę, która pozwala na mądre podejście do tak „prozaicznej” czynności, jaką jest codzienne odżywianie.

Czy myśli Pan, że uda się Panu utrzymać efekty?

Pozytywne efekty diety (negatywnych nie ma) powodują, że jestem zdeterminowany, aby być beneficjentem hasła  „Odchudzamy na lata”.

Jak wspomina Pan pracę ze swoim dietetykiem? ;-)

Mega pozytywnie. Mogę śmiało powiedzieć, że rezultaty które uzyskałem nie były by możliwe bez wsparcia Pani Ani. Na każdym etapie terapii uzyskiwałem wsparcie i mega duży ładunek motywacji.

Na każdym spotkaniu dokładnie były omawiane nie tylko moje sukcesy, ale także zagadnienia, które sprawiały mi trudności. To bardzo pomogło mi w osiągnięciu pozytywnego wyniku.

Czy widzi Pan różnicę w samopoczuciu po zakończeniu odchudzania? Jak tak to jaką (fizyczna/ w stosunku do siebie)?

Różnica w samopoczuciu teraz a przedtem jest zdecydowana na olbrzymi plus. Efekty to rewelacyjne poczucie lekkości i energia przy wykonywaniu różnych prac fizycznych. To takie uczucie jakbym zrzucił z pleców worek piasku.

Przed terapią nigdy bym nie pomyślał, że wycieczka 100km na rowerze będzie kiedykolwiek w moim zasięgu. I jeszcze jedno – zapomniałem że mam kręgosłup. A do tej pory, w nieprzyjemny sposób nie pozwalał mi o sobie zapomnieć.

Patrząc z perspektywy czasu, co mógłby Pan powiedzieć osobom, które zastanawiają się nad podjęciem próby odchudzania?

Że tu się nie ma co zastanawiać, tylko trzeba brać się za siebie. I nie ma, że boli. Późniejsze efekty wynagradzają  z nawiązką wszelkie trudy poniesione w trakcie terapii. Początek jest najtrudniejszy, a potem to już samo jakoś leci. No i świadomość że dałem radę, satysfakcja z sukcesu,  podziw oraz hmm… zazdrość znajomych – bezcenne. 😉