INSPIRACJE / Odżywianie / 26 kwietnia 2016

Otyłość u dzieci – czy winne są reklamy?

Otyłość i nadwaga nie są problemami jedynie dorosłych. Według danych International Obesity Taskforce, międzynarodowej organizacji, zajmującej się walką z otyłością, co dziesiąte dziecko ma problem z nadwagą. Przyczyną są zarówno złe nawyki żywieniowe wyniesione z domu, jak i wszechobecne reklamy, które w atrakcyjny sposób przekonują najmłodszych do sięgania po rozmaitego rodzaju śmieciowe jedzenie.

Czym skorupka za młodu…

Dzieci lubią słodkości – nikogo nie takiego twierdzenia przekonywać. Podobnie jak do tego, że ich nadmierne spożywanie bardzo szybko może przyczynić się do nadmiernej wagi i rozmaitych problemów z nią związanych. Jeśli od najmłodszych lat przyzwyczajamy dziecko do diety bogatej w cukier (i nie chodzi tu tylko o batoniki, lizaki czy żelki, ale też frytki, hamburgery i inne fast foody, których cukier jest głównym składnikiem), to złe nawyki żywieniowe będą mu najpewniej towarzyszyć również w wieku dorosłym. Wszystko jest bowiem kwestią przyzwyczajenia – to, ile lubimy słodzić, solić, jaki rodzaj tłuszczów wolimy. Dlatego tak ważne jest, aby proponować naszym pociechom produkty ubogie w sól i z małą zawartością tłuszczu. W ten sposób żaden specjalista od odchudzania nie będzie im za kilka lat potrzebny.

Reklama dźwignią… nadwagi

Zadanie rodziców w tym przypadku jest niestety o tyle utrudnione, że muszą równocześnie przeciwstawiać się najróżniejszym zabiegom marketingowym producentów niezdrowej żywności, która często jest kierowana właśnie do najmłodszych. Ich reklamy są najczęściej kolorowe, wesołe i zabawne. Oprócz tego, możemy w nich spotkać superbohatera, z którym dzieci mogą się „zaprzyjaźnić”. Tak wygląda większość reklam słodkich napojów, płatków śniadaniowych (często przedstawianych jako przykład zdrowego śniadania dla najmłodszych czy – jeszcze do niedawna – chipsów). Namłodszym to się podoba – chcą jeść produkty z reklam. A wszyscy wiemy, jak bardzo potrafią być przekonujące, kiedy czegoś bardzo chcą. I często, dla świętego spokoju, ulegamy ich zachciankom. Niedoścignionym mistrzem w tej kategorii są zabiegi marketingowe sieci McDonald’s, dla której dzieci są jednymi z najważniejszych klientów. Stąd place zabaw przed restauracjami i zestawy Happy Meal z zabawkami.

Czy reklamy dla dzieci powinny być zakazane?

Nic dziwnego, że coraz większa ilość państw wprowadza ograniczania w reklamowaniu tego, co potocznie określamy jako „śmieciowe jedzenie”. W Wielkiej Brytanii od 2008 roku obowiązuje zakaz nadawania reklam produktów zawierających znaczne ilości tłuszczu, cukru oraz soli, które byłyby skierowane do dzieci do lat 16. W Danii i na Węgrzech wprowadzono z kolei podatek od niezdrowej żywności. W naszym kraju raz na jakiś czas jest podnoszona kwestia podobnych rozwiązań prawnych, na razie kończy się jednak na chwilowym szumie medialnym. Potem wszystko wraca na stare tory.

O tym, że brak jasnych reguł dotyczących działań marketingowych różnych firm jest w Polsce problemem, mogliśmy się przekonać przy okazji niedawnej akcji CSR-owej znanej firmy wędliniarskiej. Kampanię skierowaną do przedszkoli. Jej ideą było promowanie zasad zdrowej żywności wśród najmłodszych, którą promowały cztery uśmiechnięty… parówki o wdzięcznych imionach Maurycy, Basia, Tolek i Feliks. Parówka (w dodatku z keczupowymi włosami!) miała się więc w świadomości dziecka kojarzyć ze zdrowiem i prawidłowym odżywianiem. Ten kuriozalny pomysł szerzej opisywał portal kampaniespoleczne.pl, dla którego wypowiedzi udzielił Jakub Waluś, dietetyk z Poradni Centrum Odchudzania i Odżywiania w Milanówku.

 

Treść niniejszych artykułów ma charakter wyłącznie informacyjny. Nie zastępuje konsultacji z lekarzem i nie może być podstawą do stosowania jakichkolwiek środków farmaceutycznych ani form terapii. Wszelkie decyzje w ww. kwestiach należą do lekarza prowadzącego leczenie. Portal ani osoby współpracujące nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności wynikającej z zastosowania informacji zawartych w portalu.

Zadzwoń i odwiedź naszą Poradnię!

ul. Upalna 2/3, I piętro
Białystok

516 497 077 | kontakt@poradniadietopraktyka.pl