Codzienne ważenie się
Dla wielu osób ważenie się to jeden z codziennych porannych rytuałów. Dla tych osób jest to tak samo normalne, jak umycie zębów przed wyjściem z domu. Jednocześnie nie wzbudza to w nich większych emocji, a jedynie jest narzędziem sprawdzenia, kontroli.
W takiej sytuacji ważenie pozwala racjonalnie określić: czas w jakim można osiągnąć cel, utrzymuje motywację i koncentrację na działaniu. Jeśli patrzysz codziennie na wynik na wadze bez stresu, nawet wtedy, gdy widzisz wahania – śmiało, waż się codziennie.
Ale co, gdy 400 g w górę niszczy Twoje samopoczucie? Lub satysfakcjonuje Cię dopiero zrzucony kilogram, a najlepiej dwa? Jeśli tak masz, to przemyśl raz jeszcze – czy codzienne ważenie jest dla Ciebie wspierające? Wartość na wadze nie powinna wpływać źle na Twój nastrój, energię życiową, czy zachowania, nie powinna decydować o tym, czy ten dzień będzie udany czy zmarnowany. Pamiętaj, to tylko liczba.
Ważenie się raz w tygodniu
Ważenie się co tydzień ma swoje korzyści – pozwala na trzymanie się planu, jednocześnie przez 6 pozostałych dni skupia Cię na działaniach, a nie na samej liczbie.
Wybierz stały dzień w tygodniu i sprawdzaj swoją masę ciała rano, na czczo. Patrz na tendencje, ALE nie rozpatruj wszystkich zmian zbyt szczegółowo. Musisz zdawać sobie sprawę z tego, że może minąć kilka tygodni zanim Twoje ciało dostosuje się do zmiany diety, czy ćwiczeń, a także zanim Ty dobrze poznasz siebie i swoje możliwości chudnięcia. Ważenie się raz w tygodniu może pomóc Ci czuć, że to, co robisz dla siebie, jest warte zachodu i daje efekt pomimo drobnych wpadek, które są naturalne w procesie uczenia się. Bez niepotrzebnych emocji, zmian nastroju, które często obserwuję u osób wchodzących na wagę każdego dnia.
Ważenie się od czasu do czasu
Niektórzy ważą się “przypadkiem” – są u znajomych, którzy mają wagę, w gabinecie lekarskim, czy na siłowni po lub przed treningiem. Ja nazywam tozaspakajaniem ciekawości, gdyż takie ważenie się niestety daje złudne poczucie tego, jak jest faktycznie, gdyż wiele zależy od tego, co mamy na sobie, ile tego dnia wypiliśmy wody, czy w jakim okresie treningowym (czy miesięcznym) jesteśmy.
Ważenie się… wcale
Są też osoby zagniewane na swoją wagę i nigdy jej nie sprawdzają. Za wyznacznik uznają to, czy dobrze się czują i wyglądają, jak leżą na nich ubrania, czy ich dieta jest mniej więcej taka sama, czy ilość treningów się nie zmienia. Słowem – czy działa ich wypracowana rutyna. Takie osoby raczej nie skupiają się na liczbie. Może być to wartościowy sposób na poprawę i utrzymanie zdrowia oraz sylwetki – jest to zdrowsze i skuteczniejsze niż skupienie jedynie na tym ile ważysz! |